wtorek, 29 lipca 2014

Pod jednym dachem z trzylatkiem…

Nie jest łatwo, oj nie.

 Czasem wesoło, czasem smutno. Czasem razem śmiejemy się do rozpuku, innym razem samotnie zamykamy się w łazience, aby opanować nagły przypływ złości. Często płaczemy ze wzruszenia,  pękamy z dumy, czasem wzruszamy ramionami z rezygnacją a innym razem bezskutecznie szukamy odpowiedzi na kolejne, nurtujące trzylatka pytanie. Każdy dzień jest kolejnym wyzwaniem, nowym doświadczeniem i lekcją dla nas wszystkich. I, choć nie zawsze jest kolorowo, to bez wątpienia nigdy nie jest nudno.  
Życie pod jednym dachem z trzylatkiem jest doświadczeniem niezwykłym- naprawdę.
I właśnie po to powstało to miejsce- aby pokazać naszą codzienność z bliska, rozśmieszyć, wzruszyć, może zmusić do myślenia lub pokazać inny punkt widzenia. Żeby wysłuchać rad innych, podzielić się doświadczeniami, ale przede wszystkim- żeby żadnej z tych niezwykłych chwil nie zapomnieć. J

A teraz kilka konkretów:

Mój trzylatek jest dziewczynką i ma na imię Lila.
Trzylatek ma również tatę ( fantastycznego), dalej przedstawianego jako M.
Oczywiście ma też mamę (całkiem spoko z niej babka, chociaż czasem potrafi nieźle wkurzyć), dalej opisywana jako Ja :)


Do kompletu mamy jeszcze świnkę morską, która bez wątpienia zasługuje na osobny post, ale  o tym kiedy indziej.

A dla lepszego przedstawienia sytuacji, poniżej kilka zdjęć mojego trzylatka, idealnie obrazujących jego osobowość :)